PSYCHOLOGICZNE ASPEKTY OGRODU. Rozważania.

A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka (…) wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące […]”

Najstarsze, starotestamentowe wzmianki dotyczą krainy szczęśliwości, która znajdowała się w ogrodzie. Z jakiś powodów to miejsce jest archetypem błogostanu i osiągniętej pełni, symbolem zrozumiałym dla większości ludzi. Można zadać sobie pytanie: dlaczego kraina szczęścia nie została umiejscowiona na obszarach równie pięknych: w górach, nad morzem, wśród jezior, w lesie? Dlaczego właśnie ogród stał się rajem, w którym człowiek przeżywał pełnię?

Większość ludzi nosi wspomnienie lub wyobrażenie jakiegoś ogrodu. Kawałek pokrytej roślinami ziemi, na którym jako dziecko obserwowało się brązowe mrówki i spacerujące gąsienice; brało do ręki biedronki albo próbowało złapać motyla. Rosły truskawki, porzeczki lub jabłoń, kwiaty roztaczały swoje zapachy. Było parno, środek dnia lub letni wieczór. Wisiał hamak, stała huśtawka, czy leżak i ogrodowy parasol. Biegały psy, przechadzały się koty. Człowiek pamięta nawet źdźbła traw, smak truskawek i kolory, a zapach kwiatu nagle przenosi go we wspomnieniach do dzieciństwa.

Ogród w ludzkich wyobrażeniach jest nie tylko konkretny, czyli taki, który ktoś zna i widział, ale w dużej mierze jest on pojęciem uniwersalnym. Ten, czasem niewielki obszar ziemi, symbolizuje to co najlepsze. Nieprzypadkowo właśnie w ogrodzie mieścił się raj.

Pokusiłam się o zestawienie jego osobliwych atrybutów, które przedstawiam poniżej:

1. Ogród karmi.

I do tego nie byle jak, ale smacznie, zdrowo, urozmaicenie. Rosną w nim owoce i warzywa. Podane w sposób estetyczny, jakby sama natura zapraszała do „stołu” oferując swoje bogactwo. Ogród karmi nie tylko ciało, ale i ducha. Jest pożywką dla oczu. Odcienie zielonego przynoszą spokój i wytchnienie. Kolory przyrody, kwiatów, motyli budzą pozytywne skojarzenia. Niebieski przywodzi na myśl morze, wakacje, odpoczynek; czerwony- miłość, ogień, królewskie dostojeństwo, żółty- radość, słońce i lato.

2. Ogród leczy.

Rosną w nim rośliny zapobiegające chorobom i przywracające zdrowie. Już średniowieczni mnisi uprawiali zioła w przyklasztornych ogródkach. Oprócz utrzymywania człowieka w kondycji fizycznej, miejsce to pozytywnie oddziałuje na różne aspekty psychiki: uczucia i emocje, wyobraźnię, osobowość, procesy poznawcze, pamięć. Uprawianie ogródka może stać się pasją i hobby, nadać cel w życiu. Przebywanie wśród zieleni poprawia nastrój. Odpowiednio dobrane rośliny oczyszczają powietrze, a śpiew ptaków i szum wody przynoszą ukojenie.

3. Ogród uwzględnia indywidualność.

Dzięki różnorodności jaką ogród oferuje, każdy może znaleźć coś dla siebie: kwiaty, owoce, warzywa. To co kto lubi, ile chce przeznaczyć czasu na prace w ogrodzie i w zależności od umiejętności ogrodniczych jakimi dysponuje. Dobór odpowiednich roślin jest bardzo rozległy. Pragmatyk, może założyć ogródek warzywny, ten który pragnie wiejskiej atmosfery – łąkę. Można zasadzić drzewa i krzewy, których owoce się preferuje: jabłka, gruszki, wiśnie, agrest, porzeczki i wiele innych. To decyzja człowieka, zależna od jego gustu i indywidualnych preferencji.Każdy ogród jest unikatowy, ma swój niepowtarzalny zapach, kolory i mieszkańców, którzy osiedlili się w tym konkretnym miejscu: owady, ptaki oraz zwierzęta.

4. Ogród jest tworzony przez człowieka.

Ogród odzwierciedla to jaki jest człowiek, który go założył. Daje możliwość własnej aranżacji i wykreowanie takiego miejsca jakie chce on w nim widzieć. Oprócz zasadzeń i wody, obszar ten może zapełnić budowlami, altanami, siedziskami, rzeźbami, dekoracjami. Użyć różnorodnych materiałów: kamienia, drewna, metalu. Ogród ukazuje sposób przeżywania przez człowieka siebie samego i świata. Pragmatycy często uprawiają warzywa, osoby zorganizowane – uporządkowane działki o regularnych grządkach, a ludzie o nastawieniu artystycznym zakładają łąki z dużą ilością kolorowych kwiatów. Ogród jest żywym i wciąż zmieniającym się obrazem. Pokazuje istotną część prawdy o człowieku, który go tworzy.

5. Ogród uczy i rozwija.

Poprzez dbanie o kawałek ziemi człowiek zdobywa i pogłębia wiedzę o przyrodzie, poznaje nowe gatunki roślin, ich potrzeby i specyfikę dotyczącą pielęgnowania. Ogród wydobywa z człowieka pozytywne cechy. Rozwija umiejętność dawania, poświęcenia własnej wygody, dbania o innych, a także poczucie odpowiedzialności, pracowitość oraz wytrwałość i cierpliwość. Człowiek jest dumny, gdy roślina, którą zasadził rozkwitła bądź wydała owoce. Otrzymuje wtedy sygnał o własnej skuteczności i dobrze wykonanym zadaniu. Jednak nie każda roślina wyrośnie, wpływ mają na to warunki klimatyczne i glebowe, a ten fakt z kolei wykształca postawę pokory wobec przyrody. W ogrodzie dokonuje się wzrost, rozwój oraz obumieranie. Jest to miejsce, w którym można obserwować stałe elementy życia i zmiany. Z kolei zestawienia kolorów, światłocień, kompozycja dostarczają doznań estetycznych i rozwijają wrażliwość artystyczną. Człowiek może dzielić się z innymi swoim ogrodem; wiedzą, którą w nim zdobył i wspólnie spędzanym czasem. Sadząc kwiaty, drzewa oraz wprowadzając wodę zaprasza pszczoły, inne owady i ptaki.

6. Ogród i człowiek to „relacja”.

Człowiek kształtuje ogród, ale sam też jest przez niego kształtowany. Nie jest tylko biernym odbiorcą czy obserwatorem, razem na siebie oddziałują.Ogród pozostawiony sam sobie, dziczeje i staje się zaniedbany. Jednak, gdy poświęca mu się czas, pracę, dba o niego i dostarcza czego potrzebuje, wtedy rozkwita, a i inne stworzenia znajdują w nim swoje miejsce. Podobnie jak z życiem człowieka.


Artykuł: Magdalena Paszkowska, kwiecień 2020

Ilustracja grafika: Grzegorz Adamski- Soja

Zdjęcie: Konrad Paszkowski

NIEKIEDY WYSTARCZĄ MAŁE GESTY. O depresji u dzieci.


Depresja… jak często słyszymy to słowo. Wypowiadają je lekarze, nauczyciele, artyści. Co pewien czas dociera do nas, że choroba ta kogoś dotknęła.

Zachorować może każdy. Niegdyś uważano „każdy”, ale nie dziecko. Ze względu na specyfikę tego okresu rozwojowego depresja objawia się inaczej u nieletnich, a inaczej u dorosłych.

Młodemu człowiekowi trudniej jest nazwać to co czuje, więcej manifestuje swoim zachowaniem, również tym negatywnym.

Bywa krnąbrne, zbuntowane, zmienne. Często ujawnia poczucie krzywdy i odrzucenia „nikt mnie nie kocha”; niskie poczucie własnej wartości „jestem do niczego” i negatywne zdanie o świecie „świat jest zły”. Depresja dziecięca wyraża się nieco inaczej niż u dorosłych. Obecnie wiemy, że dzieci też chorują.

Szacuje się, że depresja dotyka:

  • 2% dzieci w szkole podstawowej
  • 4-8 % nastolatków w wieku 13-18 lat, przy czym w tej grupie notuje się dwukrotnie więcej dziewcząt
    oraz wysokie tendencje wzrostowe
  • 0,3 % dzieci w wieku przedszkolnym

Negatywne myślenie o sobie samym, świecie i przyszłości to tzw.: triada Becka. Czasem choremu wydaje się, że najlepsze dla niego i innych jest skończyć z koszmarem jakim jest jego życie. Zdarza się, że myśl tą próbuje wcielić w czyn…

Dlatego tak ważne jest, aby w otoczeniu chorego znalazł się ktoś kto zauważy niepokojące sygnały i odpowiednio zareaguje. Przeżywane cierpienie poddaje się bowiem leczeniu farmakologicznemu. Towarzyszącą formą pomocy jest również psychoterapia.

Czy jest coś jeszcze co każdy z nas może zrobić?

Jest.

Profilaktyka oraz świadomość, że w jakimś obszarze każdy – jako rodzic, wychowawca czy kolega, jest odpowiedzialny za to co się dzieje z drugim człowiekiem. Nasz niewłaściwy stosunek, brak empatii czy zwykła wygoda mogą być kolejną cegiełką, która przyczynia się do rozwoju choroby. Z kolei właściwa reakcja, okazane współczucie, wyciągnięta dłoń bywają tym co przerywa łańcuch negatywnych zdarzeń. Niekiedy wystarczą małe gesty, aby pomóc człowiekowi.

Oprac. Magdalena Paszkowska; kwiecień, 2019

Ilustracja szkic: Grzegorz Adamski- Soja

Zdjęcia: Konrad Paszkowski

DORASTANIE. W którą pójść stronę?

Dorastanie- czas pomiędzy dzieciństwem, a dorosłością. Pewien odcinek drogi jaką przebywa człowiek z jednego punktu do drugiego. Od zależności ku niezależności, od niesamodzielności do samodzielności. To proces uczenia się odpowiedzialności, przemiana w osobę, która dba o siebie i innych.

Autonomia

W okresie dorastania młody człowiek zdobywa coraz większą autonomię. Aby uzyskać zdolność do samostanowienia musi dokonać się jego separacja od rodziców, opiekunów, wychowawców, polegająca na psychicznym oddaleniu się od nich. Wiąże się to z wyborami, czasami niewłaściwymi, mierzeniem się z nowymi sytuacjami. Okres ten jest trudny dla nastolatka i rodzica. Ustalają się na nowo relacje pomiędzy dwiema stronami.

Targani emocjami (żalem za tym co mija, złością, tęsknotą za dzieciństwem, strachem przed tym co nieznane) i niezrozumieniem, można przeoczyć to co ważne. Tymczasem swoista separacja pomiędzy bliskimi sobie osobami, następuje po to, aby młody człowiek mógł zrobić krok w dorosłość. Ta forma psychologicznego rozstania się, zmiana we wzajemnych relacjach powoduje, że młody człowiek stopniowo uzyskuje autonomię.

Konsekwencje

Jedna z istotnych różnic pomiędzy dzieciństwem, a dorosłością dotyczy tego kto ponosi konsekwencje za dany czyn. W przypadku dziecka ostateczne skutki jego postępowania spadają na rodziców. Jednak w miarę uzyskiwania dojrzałości, młody człowiek podejmuje coraz poważniejsze decyzje, a wraz z nimi przyjmuje coraz większe konsekwencje. Rolą rodziców jest towarzyszenie dziecku podczas tej drogi i powierzanie spraw do rozwiązania o stopniu złożoności adekwatnym dla wieku i możliwości młodego człowieka. Ważne jest, aby umieć to wyważyć. Jeśli trudność jest niewspółmierna względem umiejętności nastolatka do jej pokonania, wówczas stanowi zbyt duży balast, z którym on sobie nie poradzi. Ciągłe porażki wzmagają poczucie bezradności i wywołują przekonanie co do własnej nieskuteczności. Z drugiej strony nadmierne chronienie, wyręczanie dziecka i niepowierzanie mu spraw, które jest w stanie rozwiązać, kształtuje postawę bierności, niewiary w swoje możliwości oraz powoduje niechęć do brania odpowiedzialności.

Wychowanie

Troską większości rodziców jest, aby ich dziecko dokonywało właściwych wyborów, „nie wpadło w złe towarzystwo”, uzależnienie, było szczęśliwe. Co można zrobić, aby uchronić dorastającego syna, czy córkę?

Nie ma gwarancji na to, jak potoczą się losy człowieka. Jednak posiadamy narzędzie. Wychowanie dziecka i wspólne życie od jego maleńkości do dorosłości to czas, który mamy, aby przekazać synowi czy córce odpowiednią perspektywę. Pozwoli ona wybierać dziecku to co właściwe. Zawierają się w niej: wartości i normy. Dzięki nim, człowiek wie jak postępować.

Proces internalizacji norm i wartości, czyli ich uwewnętrznienia i przyjęcia za własne, jest złożony. Wpływają na to czynniki tj.: cechy osobowości, temperament, specyfika relacji rodzinnych, autorytet rodziców i prezentowany przez nich wzorzec wartości.

Wartości i normy

Normy to przekonania w formie nakazów i zakazów regulujących zachowania w różnych aspektach życia człowieka.

Wartości to cechy, zachowania pożądane przez człowieka lub społeczeństwo.

Obrazowo można normy przedstawić jako ogrodzenie, którego nie należy przeskakiwać. Niektóre normy zmieniają się z wiekiem (np.: nie rozmawiaj z obcymi), inne pozostają niezmienne (np.: nie krzywdź nikogo).

Wartości można przyrównać do skarbów w skrzyni, po które człowiek sięga, gdy przyjdzie potrzeba. Większość osób nie ma problemu z wymienieniem co jest dla nich wartością (miłość, dobro, współczucie, rodzina, przyjaźń itd.), ale z realizacją już tak. Wybory jakich nastolatek będzie dokonywał w życiu zależą od wartości i norm, które uwewnętrznił.

Wkraczając w dorosłość młody człowiek powinien wiedzieć, że etap ten oznacza: większą swobodę, ale także odpowiedzialność; wybory, w którą stronę iść i skutki ich ponoszenia.

Rodzic przekazuje swojemu dziecku wartości i normy- drogowskazy, które wyznaczają kierunek w dorosłym życiu.

Artykuł: Magdalena Paszkowska; grudzień 2019

Ilustracja grafika: Grzegorz Adamski- Soja

Zdjęcie: Konrad Paszkowski